poniedziałek, 7 lipca 2014

#20 Myszków

Na miejscu byłyśmy znowu o 13:00 (jak w Tarnowie xd ) Najlepsze było to, że wysiadamy z pociągu, idziemy sprawdzić pociągi powrotne i nagle słyszę "Ej, ej" od Endrjego z próby xd Patrzę, a scena była tuż obok dworca ;) Poszłyśmy jeszcze do Lidla po jedzenie i wróciłyśmy pod scenę. Były też tam już 2 koleżanki. Było naprawdę gorąco, a ja głupia jeszcze w długich spodniach :D Zaczęła się próba zespołu Cała Góra Barwinków czy jakoś tak, a potem próba Kasi Moś.  Potem Paweł przyszedł się przywitać, zdziwił się, że już jesteśmy xd
Zaczęło się ok 16:00. Najpierw były występy jakiś dzieci, potem Kasia Moś, Cała Góra Barwinków i Kabaret z Konopii. Na koncercie Barwinków wokalista pyta się kto czeka na Afro, my się zgłosiłyśmy, a on "to że pierwsze rzędy to wiem. Słuchajcie, mieliśmy dziś rano próbę i fanki Afromental już tutaj wtedy były. Naprawdę chciałbym kiedyś mieć taki fanów. Szacuneczek !" I ludzie zaczęli klaskać :D Strasznie mi się podobały jego słowa <3 Endrju przechodził obok nas, uśmiechnął się i przybił ze mną żółwika ;)
 Po koncercie Barwinków Crew zaczęło robić ostanie przygotowania do koncertu. Paweł przyszedł i mówi do mnie: "Ale ty jesteś wytrzymała kobieto!" a ja "a jak! ja nie odpuszczam" a on pokazał że git :D Koncert zaczął się ok godz. 21:00. Bomba spadła i było pięknie ! W końcu mogłam normalnie sb skakać w 1 rzędzie ! Musiałam nadrobić zaległości z Tarnowa ^^ Podczas To The End Tomson zrzucił fajerwerki, położył się na scenie i je podniósł :) Przez to nie zdążył na początek refrenu, potem się włączył i Wojtek musiał przez chwilę sam śpiewać xd Oczywiście śpiewaliśmy 100 lat na 10-lecie. Potem przedstawiali Afro Crew, co mnie zaskoczyło, bo nie na każdym koncercie to robią. Przed It's my life jak zawsze chłopaki przemawiali o marzeniach, przez co się wzruszyłam ;) Zawsze tak mam. Na Lumberjaxxx'ach tym razem się wyskakałam tyle ile mogłam xd Koncert się skończył :/ Głupia prowadząca powiedziała, że chłopaki wyjdą do fanów, przez co "jarające się fanki" zaczęły prawie mdleć z radości -,- Oczywiście ludzie nigdzie nie poszli, zostali. Taki ścisk był, że nie mogłam się ruszyć. Kochany Endrju poproszony przeze mnie o ręcznik na początku pokręcił głową że nie, ale potem rzucił go, ale niestety nie doleciał w moją str i jakieś laski go złapały -,- Mówię im że to ja poprosiłam a one tylko się głupio zaśmiały -,- No więc jeszcze raz proszę Endrjego i tym razem złapałam ;) Podziękowałam mu  a on się śmiał ;) W końcu chłopaki wyszli. Pierwszy Śniady jak zawsze xd Podchodzi, podpisuje się na ręczniku, ja się pytam czy mogę zdj, on że tak, no więc próbowała zrobić ale taki ścisk był że się ruszyć nie mogłam a on "dobra ja robię" i zrobił :p Nacisnął guzik jeden raz, ale nie zrobiło się zdj, potem mówię mu że musisz czekać aż lampa błyśnie a on że wiem wiem umiem robić zdjęcia czy jakoś tak bo już nie pamiętam xd Tomson przyszedł, podpisał się i poszedł. Chciałam sięgnąć po prezent dla Wojtka bo już tam szedł ale nie mogłam się nawet schylić, ludzie tak się pchali -,-  Prezent miałam w takiej reklamówce i koleżanka tak do Tomka: "Tomek możesz podać tą siatkę?" a on tak patrzy na dół i się pyta: "tą?" a koleżanka "tak, tą" i mi podał xd Hahhahahaaa ;) Gdyby nie on to nie dostałabym się nawet do tego prezentu. Przyszedł Wojtek z Pawłem xd Dałam mu prezent i poprosiłam, żeby teraz otworzył i otworzył. Była to koszulka. Spytał się jaki rozmiar, ja mówię że L. Potem ją tak rozwinął, przeczytał a Paweł tak mówi "noo akurat!" nwm czy chodziło mu o rozmiar czy o napis (Branie zaczyna się po 30-stce xd) Podziękował i poszedł ;) Najpiękniejsze było po koncercie. Udało nam się wejść do chłopaków ;) Wszystko dzięki Pawłowi i koleżance, która miała prezent dla Wojtka :) Czekałyśmy na Pawła, bo miał przyjść po nas i przyszedł. Myślałam już że niestety się nie uda bo coś tam mówił że nie ma nawet jak nas wpuścić ale udało się ;) Musiałyśmy przeskoczyć przez barierki i jak tak skacze i się trochę uderzyłam o barierkę a Paweł "Jezus Maria!" a ja "Spokojnie żyję :D ) Hahha ;) I poszłyśmy z nim do chłopaków. Stali przed busem. Wojtek tak do nas "dzień dobry". Baron się spytał który to nasz koncert, ja mówię że 14 a on coś tam powiedział, już nie pamiętam" a przybił mi piątkę ;) Przytuliłam się z Wojtkiem, Śniadym i Baronem. Podchodzę do Tomsona i mówię : "Przytulas?" a on "ja tylko raz" zaczął skakać, śmiać się i wszedł do busa :D Ahh ten Tomasz ;) Potem się pożegnałyśmy i poszłyśmy.
Było przegenialnie ! :D Już chcę koncertu ! Niesamowite jak to uzależnia ! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz