czwartek, 27 czerwca 2013

# 6 Oława

Na miejscu byłam już ok. godz 15:30, jednak nic sie tam nie działo, jedynie pod sceną biegał klaun z masą dzieci, więc nie zajmowałam miejsca od razu :) Aczkolwiek zajęłam miejsce stojące, gdzie dobrze mogłam obserwować wybrane miejsce, które chciałam zająć :D Gdy sobie tak stałam, rozglądając się od czasu do czasu, zobaczyłam jak ulicą, po prostu idzie sobie Lajan, Frenchy i chyba Dziamas (nie widziałam dokładnie, daleko stałam) i poszli za scenę ;)  Gdy niebezpiecznie zaczęli się schodzić ludzie, popędziłam pod scenę, usiadłam pod barierką i zajęłam miejsce dla koleżanki :) I tak sobie siedząc, czyściłam sobie moją AfroGangową koszulkę (strasznie dużo jakichś pyłków miała), po czym poznałam dziewczynę, która też miała koszulkę ;) Pogadałyśmy sobie o AFRO (okazało się, że była też na koncercie AFRO dzień wcześniej, w Kluczborku-tak jak ja :) Jakoś po 18 przyszła koleżanka z którą sie umówiłam, a zaraz potem zaczął sie koncert HABAKUK :) ( nawet spoko, wokalista strasznie śmieszny) :) No i po nich, nastąpiła wyczekiwana przez nas chwila- AFROCREW zaczęło przygotowywać scenę :D Gdy Hubert zszedł, że by zamontować 'ogniste fontanny' xD zawołałyśmy go, a On odwrócił się, uśmiechnął i pomachał :D Gdy już wszyscy byli gotowi, prowadzący zapowiedział AFRO i zaczęło się :D Koncert, no cóż powiedzieć, standardowo zarąbisty, energia i moc aż rozsadzała, zarówno nas, jak i chłopaków :D Standardowo też, na bis poszła 'Wojna' i 'We want it' :D Po koncercie czekaliśmy na chłopaków, mimo że nikt nie powiedział że wyjdą ;) Z tego chyba powodu prawie wszyscy ludzie polecieli z boku, myśląc, że będą tylko tam ;p Przechodził Paweł, więc zapytałam czy wyjdą ;) Odpowiedział że tak, tu przed scenę :D Widok ludzi, którzy wracali biegiem z powrotem pod scenę- bezcenny :D Najpierw przyszedł do nas Śniady, podpisał mi koszulkę, którą zrobiłam własnymi rękami :D Śmiesznie było, bo musiałam ją trzymać na plecach, żeby mogli mi ją podpisać :D Gdy zapytałyśmy o zdjęcie, Śniady powiedział ze dziś nie mogą robić zdjęć ;/ I zresztą wszyscy tak mówili ;/ Jak to powiedział Tomson- "odgórny zakaz". Tomsonowi spodobała się moja koszulka :D Podchodząc, powiedział" "No proszę!" :D A ja zaciesz :D Żeby podpisać mi ją musiałam stać do niego tyłem, więc powiedziałam też do Niego: 'sorry, że tak tyłem' A On uśmiechnął się szeroko i odpowiedział "Spoko, nic nie szkodzi" :D Nie wyszedł Lajan :( Gdy już wszyscy poszli, poszłyśmy i my ;) Ale stałyśmy z boku i widziałyśmy jak odjeżdżali :)
___________________________________________

nuta na dzisiaj: klik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz